Długie smutne cytaty – 10 najlepszych. W słowach znanych i wielkich ludzi nie brakuje również dłuższych sentencji o smutku. Uczucie to bywa bowiem tak trudne, że wymaga dokładnego opisania tego w jaki sposób się czujemy. Poniżej znajdziesz 10 najlepszych, najbardziej dojmujących cytatów o smutku, które warto poznać. Smutne są słowa, gdy giną bez końca. Smutna jest miłość, gdy ból się uśmiecha. Smutne są oczy, gdy nie na widzą słońca. Smutne jest serce, gdy tęskni do Ciebie bez końca. *. Wróć do mnie mój mały, bez Ciebie jest mi źle, noce bezsenne, czekam i wołam Cię. Cytaty o rozstaniu. Moje dni są teraz puste, moje życie się skończyło. Udaję, że żyję. Udaję, że się śmieję, że słucham, że odpowiadam na pytania. Każdego dnia czekam na znak, na gest. Żebyś wyzwolił mnie z tego ciemnego lochu, w którym mnie zostawiłeś i żebyś mi powiedział dlaczego to zrobiłeś. Guillaume Musso. Cierpienie. Jak kolce cierpienie w serce kaleczy. Co swe smutki jak pajęczynę długą snują. Tym co w cierpieniu cały czas żyli. Po prostu pomódl się do Boga, by nie było już skrzywdzone. Wierszyki miłosne, Wierszyki świąteczne, Wierszyki urodzinowe, Wierszyki imieninowe, Wierszyki ślubne, Wierszyki śmieszne, Wierszyki do Wiersze 18th.Apr.07 [komentarzy 40] Komentuj Smutne wiersze Nietrwałość uczuć Czasami kurz nad uczuciami zalega, zarówno w miłości jak i przyjaźni. Stają się obowiązkiem a nie szczęściem, przyzwyczajeniem pielęgnowanym, a nie tym o co warto zabiegać, w co nadzieje pokładać. Konstanty Damrot - zbiory twórczości. Wiersze o zimie Konstantego Damrota. Wiersze o śmierci Konstantego Damrota. Wiersze o rozstaniu Konstantego Damrota. Wiersze i wierszyki o wiośnie Konstantego Damrota. Wiersze o miłości i poezja miłosna Konstantego Damrota. Wszystkie utwory Konstanty Damrot. HZRQ. "Aniołka małego masz Mamo w niebie. Choć tęsknię naprawdę mocno do Ciebie, Już nigdy więcej nie będziesz sama, Pamiętam o Tobie, Mamo kochana. Aniołek mały na chmurce siedzi, Patrzy jak bawią się inne dzieci. On sam nie pływa, nie fruwa, nie skacze, Bo tam, na dole, jego Mama płacze. Mamo, już dobrze, nie płacz, kochana. Jestem tu, blisko Naszego Pana. On ból Twój ukoi, a mnie przytuli, Najświętsza Mateczka do snu utuli. Nie pytaj, Mamo, ciągle:"Dlaczego?". To tajemnica, nawet dla Niego. On kocha nas wszystkich, Ciebie i Tatę, I kiedyś też Was zaprosi, tu do nas, na herbatę. Nie płacz, już Mamo, zostałaś wybrana, Na Matkę Anioła, przez Naszego Pana. On wie, co robi, choć teraz to boli, Większego nie możesz krzyża nieść, On nie pozwoli". Bóg mnie opuścił... Bóg mnie opuścił - nie wiem czemu... Źle Mu w niebiosach! Wiem, że źle Mu... Ojciec mój tak swą śmierć przeoczył, Że idąc do dom - w grób się stoczył. Siostra umarła z łez i z głodu A wszyscy mówią: "Bez powodu!" A brat mój tak się z bólem ścierał, Żem nasłuchiwał, gdy umierał... Kochanka moja teraz ginie, Żem ją pokochał w złej godzinie. A ja - nim miasto w mroku zaśnie - Idę ulicą, idę własnie... Leśmian Bolesław Dwa światy.... Świecące pustką domy parafialne, wykładane marmurem sale katechetyczne... Bezdomni marznący pod mostem, przepełnione przytułki i noclegownie... Audice, merole, beemki... Posługa kapłańska "co łaska" 500 za chrzest, który powinien być darmowy... Wielodzietne rodziny w jednym ciemnym pokoju, dzieciaki w butach po starszych braciach i ręka ojca grzebiąca w osiedlowym śmietniku... Antyki na plebani, kapiące złotem sutanny, gospodyni proboszcza o paznokciach dłuższych niż jej spódnica... Matka harująca na dwie zmiany za siedemset na rękę, dzieci z zapadniętymi brzuszkami, brak pieniędzy na leki... Co dzień setka świeżych kwiatów na wystrój kościoła, setka wlana w gardło, stówa dla chłopca co daje się po tyłku masować... Co dzień za chleb czerstwy do margaryny, bo nawet smalec za drogi, dwunastolatka, by pomóc rodzinie da się pomacać sąsiadowi... Wielohektarowe posiadłości ziemskie, łapy w biznesie i w polityce, olbrzymi kościół na każdym osiedlu... Jeden dom dziecka na całe miasto, jeden szpital na cztery dzielnice... Ósmy grzech główny: kapłaństwo? ... Lil Kim Lee Gdy życie smutnym jest westchnieniem kiedy marzenia jak źródło wyczerpane gdy uśmiech boleści jest cieniem słowo "nadzieja" pustym sloganem cóż wtedy czynić z oczami jak woda? Jak leczyć serce krwawiące? Czy wierzyć jeszcze, czy szepnąć szkoda? Czy martwym być na słońca promienie?! NIE WIEM!!! Krzyż A ja Cię wezmę na ramiona i poniosę, poniosę przez życie całe! Choć od maleńkich lat, me życie nie było wspaniałe. To ja już nie chcę szczęścia wcale, wole cierpienie doskonałe. W cierpieniu znajdę Ciebie Panie, bo Ty cierpiałeś także za mnie. I będę niosła krzyż cierpienia i nic nie będę zmieniać. Krzyże przydrożne Krzyże przy drogach stoją, wieńce zwiędłe na nich Myśli poważnieją, kiedy je mijamy Pod nimi znicze, świeczki, kwiaty i lampiony, Zamiast życia co zgasło płomyk zapalony Stoją jak punkt mapy co kres drogi znaczy Ziemskiej, a początek wyznacza rozpaczy W pytaniu... dlaczego? No przecież Tyle czasu było, nie musiał się spieszyć.... Stoją by o zmarłych nie zginęła pamięć I dla żywych wszystkich ... na opamiętanie. Możesz płakać, że już go nie ma lub możesz być szczęśliwym, że był z nami Możesz zamknąć oczy i modlić się, żeby wrócił, możesz też otworzyć oczy i ujrzeć wszystko co zostawił, Możesz mieć pustkę w sercu, ponieważ go nie widzisz lub możesz być pełen miłości, którą z nim dzieliłeś, Możesz się odwrócić od jutra i żyć dniem wczorajszym lub wyczekiwać jutrzejszego dnia dzięki temu co było wczoraj, Możesz pamiętać tylko to, że odszedł, lub pielęgnować wspomnienia o nim i pozwolić im trwać, Możesz płakać i zamknąć się w sobie, mieć w sercu pustkę i odwrócić się tyłem do życia lub możesz zrobić to co on by chciał: uśmiechnąć się, otworzyć oczy, kochać i iść do przodu. David Harkins Odchodzisz w ciszy, choć dusze nasze Krzyczą niemymi słowami. Pomału wspinasz się ku niebiosom Wsparty naszymi myślami. Skończył dla Ciebie się Czas udręki drogę przebyłeś długą. Dawałeś siebie wszystkim wokoło Dziś jesteś już Pana sługą. W każdym z nas cząstka Ciebie zostanie, Każdemu dałeś coś z siebie. My to oddamy dalej i dalej, Myśląc o ludziach w potrzebie. Pożegnać chcemy Cię drogi, Choć słów nam teraz nie staje. Tedy w milczeniu chylimy czoła A słowo Twe sił nam dodaje. Prośba O mój Aniele, ty rękę Daj! Przez łzy i mękę, Przez ciemny kraj, Do jasnych źródeł ty mnie doprowadź; Racz się zlitować! Serce me zwiędło jak marny Liść; Wśród nocy czarnej Nie wiem, gdzie iść, I po przepaściach muszę nocować: Więc ty mnie prowadź. To, com ukochał, com tyle Czcił, Zdeptane w pyle Padło bez sił; Rozpacz i hańbę widząc po drodze, Stanąłem w trwodze. Widziałem zbrodni zwycięski Szał, Widziałem klęski Duchów i ciał; Więc obłąkany boleścią chodzę We łzach i trwodze. I nie wiem teraz, w co wierzyć Mam, Jak dzień mój przeżyć W ciemności, sam; Nie wiem, czy zdołam wytrwać niezłomnie: Więc ty zstąp do mnie! Lękam się zstąpić z wątpieniem W grób I z utęsknieniem Do twoich stóp Chylę się z prośbą i nieprzytomnie Wołam: zstąp do mnie! Pokaż mi tryumf w przyszłości Dniach, Tryumf miłości Kupiony w łzach, I ludu mego zwycięstwo jasne Pokaż, nim zasnę! Pokaż mi ciszę wschodzących Zórz, Zmartwychwstających Królestwo dusz, A dbać nie będę o szczęście własne Spokojny zasnę. Adam Asnyk Tylko dzisiaj...wytrzymać Panie tylko dzisiaj przetrwać i przeżyć i nie myśleć co jutro sie stanie Tylko dzisiaj z bólem się zmierzyć Rano wstać, zjeść śniadanie Tylko dzisiaj...krótsze rozstanie Iść na cmentarz, zapalić świeczkę Kwiaty zanieść, wypłakać oczy Tylko dzisiaj...bo jutro Panie i tak niczym już nie zaskoczy." Wpadłem snem złotym w życia wykroty jak poczerniałe ziarno Miłość zamarła Tęsknota czarna i nie ma dróg z powrotem Rękami swymi Żołędziowymi Dotykasz snu wiecznego Osierociłaś zapłakanego i strwożonego Bóg Ci otworzył łąki niebieskie A mnie cierpienie zostało tylko i łzy na Twoim grobie . Był sobie chłopak, i pewna dziewczyna, Każdego dnia zwalana wina, O byle co, wyłącznie awantura, Nie wiem jak dla innych, ale to zwykła psychiczna tortura, Obwiniać nawzajem, nie patrząc na siebie, Zrujnowana psycha, jak bycie na glebie, Ciężko się podnieść, bo znów się upadnie, Niewiadomo kiedy, niech pretekst w głowę wpadnie, Trudno wyperswadować, okazać swe racje, Nie patrzeć na własne wady, robić insynuacje, Uderzyć w twarz, kobieta tak może, Facet to zniesie, nic w tym nie pomoże, Kreowana zasada, nie podnieść na kobiete ręki, W myślach jest jedno – Chłopaku nie pęknij, Zniesiesz to wszystko – To właśnie miłość, Chociaż czasem się wali – Nieważna wnikliwość, Nieważne jaki tego jest właściwie powód, Nieważne jest to, czy ma na to dowód, To już część życia, w tym przyzwyczajenie, Nie przyjdzie do głowy tego zmienienie, Nie wejdzie na myśl, by wreszcie ogarnąć, Tylko się pokłócić, trzasnąć drzwiami focha walnąć, W dłoni butelka, jedyne szczęście, Zapomnieć na chwile, odejść od tego najprędzej. Te jedno przejście jest zablokowane, By z tego wyjść, to jest dramatem, To jak labiryny, gubisz się właśnie, Wiesz tak będzie, bo ta miłość nie zgaśnie, Wiesz już to, że dla Niej jesteś w stanie zrobić wszystko, Że nieważne jak będzie, byle by była blisko, Chociaż czasem się czujesz jak w zwyczajnych zgliszczach, Zero radości, jest tylko blizna, Blizna krwawiąca, wiesz, że się nie goi, Wiesz nic nie zrobisz, nie wiesz jak masz się bronić, Uciec na chwile, by ponownie wrócić, Wrócić do bólu, znów emocje rozbudzić, Pokazać to jak bardzo zależy, Następnie wytykać błędy, to w naturze Twej leży, Monotonna codzienność, praca, kłótnie, alkohol i narko, By niby się kochacie, a patrzycie na siebie z pogardą, Wwalając się w kryzys, dając upadkom, Własna wola, własne przekonanie, Własna droga, błędów popełnianie, Niewiadomo kiedy się zaczęło, Już niewiadomo ile czasu minęło, Niewiadomo, kiedy właściwie się skończy, Jedno jest pewne, śmierć Was nie rozłączy.. Autor: Paweł Kołacz. Oceń Wiersz!Ocena: (32 votes cast) Więcej wierszy na temat: Miłość « poprzedni następny » Wszyscy byli pewni, że miłość wybuchnie, I ognia jej nigdy żaden wiatr nie zdmuchnie. Stało się inaczej niż dziewczyna chciała, Ledwie świat ją ujrzał, a już umierała. Gdy miłość wygasa, to rodzi się rozpacz, Przyjmując w istnieniu najróżniejszą postać. Dziewczyna mamiona fałszem i obłudą, Czuje, że z jej życia zionie wielką nudą. Wrzucona nagle w nieznanych fal tonie, Była przeświadczona, że rychło utonie. Lecz rybak podpłynął w swoim wielkim kutrze, I biedna dziewczyna, znów myśli o jutrze. Pewna, że nie zginie w życia fal odmętach, W pośpiechu zaczęła sieć misterną pętać. Chciała ją z rozmysłem na chłopców zasadzić, Żeby nigdy więcej, nie mógł jej nikt zdradzić. Zawiedziona miłość czyni spustoszenie, A nowej jest trudno zapuścić korzenie. I wtedy jedynie miłostki się rodzą, Co w parze z miłością bardzo rzadko chodzą. Dodano: 2009-03-02 08:07:19 Ten wiersz przeczytano 2248 razy Oddanych głosów: 33 Aby zagłosować zaloguj się w serwisie « poprzedni następny » Dodaj swój wiersz Wiersze znanych Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński Juliusz Słowacki Wisława Szymborska Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński Halina Poświatowska Jan Lechoń Tadeusz Borowski Jan Brzechwa Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer więcej » Autorzy na topie kazap Ola Bella Jagódka anna AMOR1988 marcepani więcej » RozstanieTak wiele nas dzieli,a nic już nie łączy...Nie będzie już światła w mroku,uśmiechu pogodnego,optymizmu będzie też powrotu,raz drzwi się zamknęły,więcej nie otworzą...Takie to będzie rozstanie,nim zmierzch nastanie,już więcej do przeszłości nie powrócę,i wszystkie wspomnienia z serca wyrzucę...Nie wiem o co poszło,Nie wiem o jaką powiedziałeś - żegnaj, a ja powiedziałam - poszedłeś z uśmiechem na twarzy, a ja w oczach miałam musisz mi uwierzyć, że dla mnie istniejesz tylko się już nie spotkamy, może zginie Twój ślad. Więc nie zapomnij że Ty - to cały mój było nasze rozstanie. Ciężko mi z dala od Ciebie żyć. Twe imię na zawsze w pamięci mej zostanie, choć różnie z Tobą może mogę myśleć, nie mogę być. Nie mogę przez Ciebie normalnie żyć. Ty jeden zawróciłeś mi w głowie, dlatego nie mogę zapomnieć o miłość tak zwiewna? Dlaczego tak krótkie jest kochanie? Dlaczego pomiędzy nami musiało nastąpić rozstanie?jak mijające się pociągi w życiu, tak i my szukamy swych dróg. Może kiedyś na małej stacyjce nasze drogi spotkają się głos mi w uszach brzmi, Twoja twarz w każdą noc mi się śni. Twoje serce wciąż w mym sercu noszę. Wróć - o to jedno Cię tak się stało? Dlaczego rozdzielili nasz los? Dlaczego Cię kocham wciąż? Jak mam pisać o Tobie, by mieć Cię zawsze przy sobie?Zapomnij, że kiedyś istniałem. Zapomnij, że z Tobą się śmiałem. Zapomnij, że Ciebie kochałem. Odszedłem choć odejść nie chciałem. Odszedłem, bo odejść duszy dnie ukryłam Cię. Schowałam wszystkie słowa Twe i Twoj dla mnie wiersz zamknęłam. W niej ma swoje miejsce każdy gest. Pamiętać chcę nasz wspólny sen, co spełnił się... Pamiętaj mnie, bo nie będzie nas drugi raz...Dlaczego życie jest smutne pełne rzeki goryczyDlaczego gdy człowiek płacze nie może dostać słodyczyKiedy zostaje zraniony serce z bólu się kruszyCzy nie byłoby lepiej gdyby zachował go w duszyDlaczego pragniemy miłości gdy ona tak mocno boliA żadne głębokie cierpienie tak szybko się nie zagoiDlaczego świat jest bolesny, przez kogo został tak zbudowanyKto kazał nam w nim żyć i topić bolesne wszystko jak bańka mydlana jedną chwilę trwa Gdy się obudzisz ona boleśnie pryskaDlatego trudno zrozumieć sens naszego istnienia Skoro po każdym rozstaniu zostają bolesne ona a nie ja drogę do Twego serca zna...Dlaczego... pierwszy wpadłeś mi w oko...pierwszy zrobiłeś krok...pierwszy mnie zaczepiłeś...pierwszy wysłuchałeś, poradziłeś...pierwszy mnie skusiłeś...pierwszy mnie pocałowałeś...pierwszy ze mną byłeś...i pierwszy mnie zdradziłeś a potem wszystko skończyłeś..Błądzę sama pośród ciemnej nocy,gubiąc się w obaw i niepokoju - o NasPokochałam Cię i dałam siebie,oddałam trwać i szczęśliwą być- przy TobieIść przez życie, trzymając za ręce,stawiając czoło przeciwnościom losu- razem, by było jak w bajce,mieć dom pełen miłości i kochająca wyszło, choć bardzo chciałam......może za bardzo?Znów błądzę pośród ciemnej nocy, zadając pytanie - kto jest winien? On czy ona?A może oboje?!Nie, to nie oni!To MY!My sami niszczymy siebie, chorą zazdrością i mi pęka od potoku twych słów, plugawych wyzwisk i podłych nie jest głazemi tego miecza nie złamiePrzez chwile byłam szczęśliwą,wierzyłam...Miałam nadzieję, że Nam się uda,że będziemy nadzieja umarła dziś,szybciej niż sie narodziła...To koniec, Nas już nie ma!Nadal błądzę pośród ciemnej nocy,w myślach cały czas to sercu ból i żal,z oczu płyną gorzkie łzy,ale jest życie, które daliśmy razem,przyszło na świat nie prosząc i naszą wspólną miłością i radością,moim promykiem w tych ciemnościach,dla Niego muszę trwać i że dla mnie kiedyś nadejdzie wiosna...Nie teraz, wiem...Teraz będę płakać i cierpieć w milczeniu,błądzić w myślach,samotnie pośród ciemnej nocy,ale wierzę, że nadejdzie taki dzieńi znów będę szczęśliwa......a teraz płaczę i wybaczam...Była to bardzo wspaniała dziewczynaczęsto powtarzał: Ty moja jedynabała się najgorszego, że kiedyś ją porzuciNie będzie chciał jej znać - ich czas nigdy nie wróci...Wiedziała, że wtedy życia by nie miałaNie dałaby rady... Za mocno kochałaPo jakimś czasie nie tak samo było...Zero jego wyznań... Coś się w nim zmieniło...Coraz rzadziej się z nią spotykałGdy mówił: Kocham, wzroku jej unikałCzuła jakby była z obcą osobąCzegoś się bała, nie była sobąPrzytuliła go mocno,Mówiła: Kochanie...Nie sadziła, że dziś nastąpi ich pożegnanie...Zaczął mówić coś...: Wiesz, mam Cię dośćOna milczała, tylko łza cichutkoPo jej policzku spływałaMówił, że pokochał inną jużNie wiedział, że dziewczynieWłaśnie wbijał w serce nóżSiedziała sama myśląc o tym co się stałoNie mogła uwierzyć... tak ją to zabolałoDo domu wracać nie chciała...Poszła na skarpę... miejsce które tak bardzo lubiła...Miejsce... Gdzie wszystkie swe smutki i żale wylewała...Myślała czy teraz jest z tą dziewczyną...Czy do niej też mówi: jesteś tą jedynąZranił tak bardzo jej małe serce...Przyrzekła, że nie da się zranić nikomu więcej...Następnego dnia jego ujrzałaUśmiechniętego z nią idącego i nagle się zaśmiałaWszystkie wspomnienia szybko wracały...I znowu do oczu jej łezki napływały...Poszła do domuSięgnęła do szafki z lekarstwami...Wzięła wszystkie tabletkiI uciekła trzaskając drzwiamiChciała umrzeć w miejscuGdzie kiedyś z nim była...Poszła na skarpę i własnym oczom nie wierzyła...Słyszała jego piękne wyznaniaPłakała i była już bliska skonania...Mówił: jej naprawdę nigdy nie kochałem...To na Ciebie jedyną całe życie czekałem...Tak ją te słowo mocno zabolałoUpadła na ziemię, nie wiedząc co się stałoWyrzucała sobie swoją naiwność...Wierzyła gdy mówił: to musi być miłość...Otworzyła oczy i zobaczyła ją...Patrzyła na nią i pomyślałaŻe to ta sama dziewczynaKtóra jej ukochanego odebrała...Zerwała się nagle i biegła przed siebieKrzyczała: nienawidzę Cię! Nie wybaczę Ci tego!Zabrałaś mi wszystko... mojego kochanego!Więcej powiedzieć nie zdołałaWyjęła tabletki...I jedna za drugą łykała...Krzyknęła tylko:Boże wiesz jakie jest moje marzenie... posiedzę, poczekam na jego spełnienie...Poczuła się senna... co chwilę upadała...Zobaczyła tego, któremu cała się oddała...Próbował wziąć ją na ręce...Mówiła: nie dotykaj mnie nigdy więcej!Oczy jej się zamykały...Tylko usta te same słowa powtarzały...Nigdy mnie nie kochałeś... Zbędne nadzieje mi dawałeś...I coraz ciszej i wolniej mówiła...Bo swoje ziemskie życie właśnie kończyła...Patrząc na niego powiedziała:Nie zapomnij mnie... I tak kocham Cię...Mimo że mnie skrzywdziłeś i życie moje w piekło zmieniłeś...I on zapłakał nagle... słysząc jej wyznanie...Odchodziła powoli... nie wiedząc co się stanie...Czekała na chwilę... W której jej serce bić przestanie...On chodził niespokojny, wyrzucając z siebie...Że to przez niego ona chce być teraz w niebieOpadło jej ciało... serce bić przestało...On gdy to ujrzał rozpędził się, i skacząc ze skarpy zawołał: kochamCię!A z jej martwego ciała, po policzku ostatnia łza poleciała...Był taki ktoś, kogo nie zastąpi niktBył taki dzień, lecz skończył się jak wszystkie dniBył taki list, który nie zawierał słówBył taki ktoś, kto nie wróci nigdy jużDlaczego los tak zarządził że Cię poznałam przedtem byłam szczęśliwa, bo przedtem nie kochałam... teraz marzę o Tobie prawie w każdej godzinie i bez ustanku powtarzam Twoje imię...Był jedynym o którym warto było śnićW jego ramionach pragnęła zawsze być Od niego uczyła się na nowo życia By mogła wyjść ze swojego ukrycia Pewnego dnia nagle coś się rozbiłoPadły ostre słowa i wszystko się skończyłotyle pięknych chwil razem przeżyliWystarczyła sekunda by się rozdzielilito jest ta chwila gdzie nagle wszystko znikawtedy dziewczyna kontaktu unikaPragnie być sama lecz wszyscy się gromadząSłyszy w koło siebie jak jej dobrze radząPo wszystkim już wie, że źle postąpiłaLecz jej wielka duma wrócić do niego nie pozwoliłaMiłość jest krucha jak kwiat różywystarczy większy podmuch i wszystko w koło burzyWarto czasami ochłonąć z emocjiBo taka kłótnia na pewno związek wzmocniDlatego często trzeba ustąpić drugiej osobieBy do końca życia nie siedziało to w mnie zraniłeś,Choć mnie zawsze będę pamiętać o TobieI będę Cię mieć w sercu i w Ciebie tak pusto i oczom i ustom,Śmiech schował się w kącie i są długie, a jest ich tak dużo,Nikt bliski nie puka do Ciebie jednego tak wiele jest złego,Smutno mi i płakać się tęsknoty -Pamiętaj więc o tym,Że komuś bez Ciebie jest źle!Być może życie nas rozłączy, jak liście z drzewa wiatr, lecz nigdy nikt nie zmaże, przeżytych wspólnie twarz Twoją patrząc nie widzę Twoich oczu. W serce Twe patrząc nie widzę swego odbicia. Obcy i zimny, chociaż kiedyś taki ciepły i mi zapomnieć, ale jak to zrobić, gdy w głowie tyle wspomnień. Do ucha szeptane słowa, dzięki którym każdy smutek się chował. Wspólne dni pełne śmiechu i radości, jego wzrok pełen miłości. Teraz już moje łzy nie pomogą, bo nawet one czasu cofnąć nie usta moje, pieszczotami otulałeś mnie. Potem odszedłeś bez słowa... Czy taka była umowa?Wszystko w świecie przemija powoli, pamięć o szczęściu i o tym, co boli. Wszystko przemija jak chce przeznaczenie i tylko zostaje to jedno odejdziesz raz na zawsze, w moich oczach staną łzy. Inny weźmie mnie w ramiona, lecz w mym sercu będziesz TySmutne było nasze rozstanie. Ciężko mi z dala od Ciebie żyć. Twe imię na zawsze w pamięci mej zostanie, choć różnie z Tobą może żałuję, że już razem nie jesteśmy. Bo te dni są takie smutne i puste. Wiem, że w połowie to też moja wina, lecz czułam, że Twoje serce zdobyła już inna chcę tego dalej ciągnąć, nie chciałem załamać Cię naszym rozstaniem - to słowa, które padły z Twoich ust. Wiem, że nigdy więcej nie będzie już nas. książki z kategorii Beletrystyka wszystkie fantasy, science fiction horror klasyka kryminał, sensacja, thriller literatura młodzieżowa literatura obyczajowa, romans literatura piękna powieść historyczna Literatura faktu wszystkie biografia, autobiografia, pamiętnik reportaż literatura podróżnicza publicystyka literacka, eseje Literatura popularnonaukowa wszystkie nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.) popularnonaukowa Literatura dziecięca wszystkie literatura dziecięca Komiksy wszystkie komiksy Poezja, dramat, satyra wszystkie poezja utwór dramatyczny (dramat, komedia, tragedia) Pozostałe wszystkie poradniki Tagi Najpopularniejsze: Najpopularniejsze: rozstanie #przyjaźń #... #przyjaźń #... #przyjaźń #... #przyjaźń #... #przyjaźń #... #przyjemność #... #przymusrozwojuiz... #przypadek#płynno... #przyszłość #przyszłość #m... #przytomność #przywiązanie... #próbyognia... #pseudonim... #psiesucharki... #psychiatria... #psychika#mózg #psychologia #psychologia... #psychologia... #psychologia... #psychologia#filo... #pszczoły #miód #... #pszczoły... #pszczoły... #pszczoły... #pucked #love #punk57 #ryen... #punk57 #ryen... #punk57 #ryen... Autorzy Najpopularniejsi: Najpopularniejsi: Stephen King Andrzej Sapkowski Nicholas Sparks Cassandra Clare Terry Pratchett Tess Gerritsen John Green Rick Riordan Éric-Emmanuel Schmitt Sarah J. Maas Jodi Picoult Małgorzata Musierowicz Becca Fitzpatrick Charles Bukowski William Shakespeare Cykle Najpopularniejsze: Najpopularniejsze: Saga o Królestwie Światła Rain Moja walka Miłość w rytmie rocka Play On Garść pierników, szczypta miłości Arrowood Brothers Śmierć Komandora Po zmierzchu Saga Ognia i Wody Ogród Zuzanny Saga Dobrzyńskich Romans z szejkiem Wszystkie smaki życia Dworek w Miłosnej Sortuj: Właściwię nie boję się nieznanego. Tylko trochę szkoda mi tracić to, co znam. Dodał/a: AmyColl Dziękuję, że kochasz mnie dość mocno, by pozwolić mi odejść. Dodał/a: freeqa Miłość potrafi ranić. Nie ma nic bardziej bolesnego, niż rozstanie. Aby pokochać po raz drugi, trzeba nauczyć się ufać. Dodał/a: konto usunięte Moje dni są teraz puste, moje życie się skończyło. Udaję, że żyję. Udaję, że się śmieję, że słucham, że odpowiadam na pytania. Każdego dnia czekam na znak, na gest. Żebyś wyzwolił mnie z tego ciemnego lochu, w którym mnie zostawiłeś i żebyś mi powiedział dlaczego to zrobiłeś. Dlaczego mnie porzuciłeś? Dodał/a: Karolina Zabieglińska Kiedy od mężczyzny odchodzi kobieta, to odchodzi kobieta. A kiedy od kobiety odchodzi facet, to wali jej się cały świat. Dodał/a: adamats Tak, każdemu się wydaje, że umrze, kiedy zostaje rozdzielony z ukochaną osobą. Dodał/a: boska_bestia Dzieliśmy ze sobą wiele pięknych chwil, a Ty uczyniłaś moje życie...uczyniłaś je prawdziwym życiem. Niczego nie żałuję. Ale jestem jedynie rozdziałem w Twoim życiu - będzie ich znacznie więcej. Zachowaj w pamięci nasze cudowne wspomnienia, ale proszę, nie bój się tworzyć nowych. Dodał/a: Paulina Babka Kochajmy się dopóki mamy złudzenia, kiedy je stracimy, lepiej się rozstańmy. Dodał/a: jovitka Każde spotkanie doprowadza do rozstania i tak zawsze będzie, dopóki życie jest śmiertelne. W każdym spotkaniu jest część żalu z rozstania, ale w każdym rozstaniu jest ta sama ilość radości ze spotkania. Dodał/a: Erin Będzie mi brakowało tego, że ciebie kocham. Będzie mi brakowało samotnych oczekiwań na twoje przyjście. Będzie mi brakowało radości naszych spotkać i bólu naszych rozstań. A po pewnym czasie będzie mi brakowało tego, że już nie brakuje mi ciebie. Dodał/a: asiaa77 Poprzednie 1 2 3 4 5 6 ... 39 40 Następne Popularne artykuły

smutne wierszyki o rozstaniu